Do zdarzenia doszło w piątek w Rzeszowie. 23-latka wraz ze swoimi rodzicami przyjechała do mieszkania przy ulicy Siemiradzkiego. Mieli odebrać klucze od lokatorów, którym wcześniej wypowiedzi umowę najmu.
23-latka postrzelona przed mieszkaniem
Zuzanna G. przybyła do swojego mieszkania także z mężem i ślusarzem, który miał otworzyć mieszkanie w razie problemów z lokatorami.
Czytaj także: 24-latka postrzelona w Rzeszowie. Sąsiedzi zabrali głos
Na wezwanie właścicielki mieszkania stawił się również ślusarz, celem otwarcia mieszkania w przypadku, gdyby najmujący nie opuścili go we wskazanym przez nią terminie - poinformował prokurator Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Mimo wezwań nikt nie otwierał drzwi. Kiedy do pracy miał przystąpić ślusarz, lokatorzy wyszli z mieszkania. Jeden z nich - Mateusz M. użył gazu pieprzowego, zaś Sebastian S. oddał strzał z broni palnej. Stojąca przy drzwiach Zuzanna G. została dwukrotnie postrzelona.
Kobieta trafiła do szpitala. Kiedy karetka pojawiła się na miejscu, wciąż była przytomna. 24-latkowie zostali zatrzymani jeszcze tego samego dnia.
W mieszkaniu oraz w miejscach zameldowania podejrzanych, policjanci zabezpieczyli łącznie pięć sztuk broni, w tym pistolet, z którego najprawdopodobniej padł strzał. Obydwaj mężczyźni mieli pozwolenie na posiadanie broni kolekcjonerskiej i sportowej - przekazała w poniedziałek podinspektor Marta Tabasz-Rygiel, oficer prasowa podkarpackiej policji.
Mężczyźni nie przyznali się do winy. W niedzielę usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi im kara nawet dożywotniego więzienia. Do sądu wpłynął także wniosek o tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy, ale decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.