Tegoroczne podwyżki cen prądu budzą strach w Polsce i innych krajach. Światowy kryzys energetyczny powoli staje się faktem, dlatego wiele osób już zaczyna szukać oszczędności. Kwoty na rachunkach, które otrzymają gospodarstwa domowe, mają być nawet o kilkaset procent większe od tych otrzymywanych jeszcze w ubiegłym roku.
Czytaj także: Dzieci nie przeżyły ataku pitbulli. Dramat w USA
Wysokie ceny surowców grzewczych i ich ograniczona dostępność to kłopot dla wielu osób. Kryzysową sytuację wykorzystują niekiedy złodzieje. Na początku października dyżurny terespolskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie dotyczące wyrębu i kradzieży drzewa na jednej z działek w gminie Piszczac. Właściciele byli zaniepokojeni, gdyż podczas sprawdzenia terenu zastali trzech nieznanych mężczyzn, którzy wycinali rosnące drzewa.
Złodzieje starali się oszukać małżeństwo. Przekonywali, że mają zgodę na wycinkę drzew, jednak po czasie zorientowali się, że mają do czynienia z właścicielami działki. Niezwłocznie przerwali wtedy swoje prace i uciekli. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania złodziejów. Po kilku dniach prac ustalili, że są to dwaj mężczyźni w wieku 23-lat, mieszkaniec gminy Piszczac oraz jego 23-letni kolega z gminy Terespol.
Wycięli ponad 170 drzew
Być może sprawcy pozostaliby bezkarni, gdyby nie chęć spieniężenia łupu. Mężczyźni podjęli próbę sprzedania skradzionego drewna na Facebooku. W ogłoszeniu napisali, jaka to odmiana oraz zdradzili, gdzie można je odebrać. W ogłoszeniu pojawiły się fotografie, które przedstawiały towar. Policja ustaliła, że sprawcy działali tak miesiąc. Kiedy mieli chętnego na zakup surowca to jechali go wyciąć i ukraść.
23-latkowie prowadzili nielegalny interes. Łącznie wycięli ponad 170 drzew różnych gatunków, gdzie wartość strat została oszacowana na kwotę około 10 tysięcy złotych. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.