Do dramatycznych scen doszło na lokalnym lotnisku Broken Bow w stanie Oklahoma. W ubiegły piątek na pasie startowym zginęła 27-letnia Samantha Hayes, pracująca w dziale technicznym portu lotniczego.
Śmierć kobiety była wynikiem dość niespotykanego zdarzenia. Okazało się, że 27-letnia Hayes - kierująca maszyną do koszenia trawy - znalazła się na pasie startowym lotniska.
Stało się to wówczas, gdy do lądowania podchodził niewielki samolot Beechcraft Bonanza A36. To lekki, jednośmigłowy samolot turystyczny produkowany nieprzerwanie od 1947 roku, będący w stanie zabrać na pokład maksymalnie cztery osoby.
Pilot próbował uniknąć tragedii
Pilot maszyny próbował zapobiec tragedii. 70-letni James Baxter, sterujący samolotem, tuż po przyziemieniu chciał uniknąć zderzenia z kobietą. Pilot natychmiast rozpoczął manewr ponownego poderwania maszyny do lotu, ale niestety nie udało się tego w porę dokonać.
Kobieta została trafiona w głowę skrzydłem lądującego samolotu. Niestety, siła tego uderzenia była na tyle duża, że kobieta zginęła na miejscu. Nie było także możliwości, by Samantha Hayes została ostrzeżona o niebezpieczeństwie - na lotnisku brak bowiem kontrolerów lotu, a piloci samodzielnie podejmują decyzję o rozpoczęciu procedury lądowania.
Śmierć 27-latki to prawdziwy dramat dla jej rodziny. Samantha Hayes osierociła bowiem trójkę małych dzieci.