Wszystko zaczęło się od wykroczenia, na które zwrócili uwagę policjanci z kieleckiej drogówki. Stróże prawa zauważyli, że na ul. 1- go Maja w Kielcach kierowca opla nie przepuścił pieszego na oznakowanym przejściu.
W trakcie kontroli mundurowi poczuli od będącego za kierownicą 39-latka silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że w swoim organizmie kierowca miał ponad 2 promile.
Uwagę funkcjonariuszy przykuł także przewożony w osobówce ładunek. Było to kilkaset metalowych prętów budowlanych. Ani kierowca, ani 30-letni pasażer nie mieli przy sobie dokumentów potwierdzających legalność towaru. Wówczas wyszło na jaw, ze najprawdopodobniej są sprawcami kradzieży tych przedmiotów z jednej budowy na terenie Kielc.
Nietrzeźwy kierowca i jego pomocnik ostatecznie zakończyli podróż w policyjnym areszcie. Śledczy dotarli do kierownika budowy, który wyliczył brak blisko 400 prętów, wartych ponad 1300 złotych. Gdy mężczyźni wytrzeźwieją, to najprawdopodobniej usłyszą zarzut kradzieży. Za to przestępstwo mogą trafić za kratki nawet na 5 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.