W środę 5 października na jednym z osiedli mieszkaniowych w Lęborku (woj. pomorskie) rozegrały się sceny grozy. Późnym wieczorem para mieszkająca na parterze bloku wyszła na balkon, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Wtedy doszło do dramatu.
Lębork. Zerwał się balkon z dwojgiem ludzi
Konstrukcja w jednej chwili zerwała się i z impetem uderzyła w ziemię. W momencie zdarzenia na balkonie znajdowali się 30-letnia kobieta w ciąży oraz mężczyzna w wieku 28 lat.
Sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Świadkowie zdarzenia natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce jako pierwsi przybyli ratownicy z Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Lęborku.
Strażacy udzielili poszkodowanym pierwszej pomocy, po czym przekazali ich w ręce zespołowi Państwowego Ratownictwa Medycznego. Medycy zdecydowali o przetransportowaniu pary do szpitala.
Na szczęście balkon, który uległ zerwaniu, znajdował się na wysokości jedynie 1,5 metra, dzięki czemu dwójka mieszkańców nie doznała poważnych obrażeń. Jak donosi portal e-Lębork, kobieta po wypadku narzekała na ból stawu skokowego, a mężczyzna doznał urazu kolan.
Sprawą zajęła się policja, zdarzenie będzie badać także administrator budynku. W wyjaśnianie szczegółowych okoliczności i przyczyn incydentu włączy się również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Niewykluczone, że balkon został zamontowany przez mieszkańców na własną rękę, bez odpowiedniego nadzoru.
Tajemnica poliszynela jest to, że mieszkańcy na własną rękę montują balkony i podobne konstrukcje w budynkach, nie zawsze dochowując formalności - zauważa lokalny portal w poście udostępnionym na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.