Przed mobilizacją 32-letni Paweł Muszumański odbywał alternatywną służbę cywilną zamiast stałej służby wojskowej. Po ogłoszeniu mobilizacji został powołany i skierowany do jednostki wojskowej. Żołnierz wystąpił wtedy do sądu, który zawiesił decyzję o mobilizacji do czasu merytorycznego rozpatrzenia sprawy.
Czytaj także: Nagranie z Moskwy. Oto co się działo po meczu Iran-USA
Pierwszy taki przypadek w Rosji
Pod koniec listopada orzekł, że mężczyzna został zmobilizowany wbrew ustawie o częściowej mobilizacji i oddalił decyzję o poborze do wojska. Prawnik Paweł Czykow napisał na Telegramie, że jest to pierwszy taki przypadek w Rosji - wcześniej wszystkie takie decyzje sąd rozpatrywał na korzyść państwa.
Przykładowo 29 listopada Sąd Miejski w Petersburgu odrzucił apelację 27-letniego Kyryla Berezina, który po powołaniu do mobilizacji odmówił wzięcia broni, uciekł z jednostki wojskowej i zażądał przeniesienia do jednostki cywilnej na alternatywną służbę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał atak paniki
Berezin w swojej skardze zakwestionował decyzję sądu I instancji, który uznał za zgodne z prawem powołanie go w ramach mobilizacji. Po rozprawie Berezin dostał ataku paniki, został przewieziony do szpitala, po czym trafił do jednostki wojskowej na Wyspie Wasilewskiej.
Według wyciągu z ustawy federalnej, alternatywna służba cywilna jest rodzajem działalności robotniczej, która jest wykonywana w zamian za służbę wojskową przy poborze w interesie państwa i społeczeństwa. Oznacza to, że zamiast siedzieć w okopach, ubrany w mundur wojskowy, poborowy idzie do pracy.
Czytaj także: Miedwiediew grzmi w sieci. Grozi Ukraińcom i NATO
Mobilizacja w Rosji
Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji w związku z wojną w Ukrainie. Dyktator zagroził "użyciem wszelkich środków". Po tym fakcie odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów oraz niskiej jakości wydawanej im broni.