Wojna nie ma litości. Nie zna jej także Władimir Putin, który bardzo dba o swoje bezpieczeństwo, pozwala jednak na to, by ginęli rosyjscy żołnierze, nierzadko młodzi mężczyźni.
W połowie września ubiegłego roku Ukraińcy uruchomili projekt "Chcę żyć'', będący odpowiedzią na ubiegłoroczną falę mobilizacji obywateli Federacji Rosyjskiej.
Dzięki tej inicjatywie Rosjanie mogą skorzystać z całodobowej infolinii, umożliwiającej żołnierzom dobrowolne poddanie się armii ukraińskiej. Mogą również skorzystać z przygotowanej do tego celu strony internetowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zapewniają, że żołnierze, którzy dobrowolnie się poddadzą, są traktowani z poszanowaniem konwencji genewskich (trzy posiłki dziennie, możliwość regularnego komunikowania się z bliskimi, pomoc medyczna itd.).
Warto przy tym podkreślić, że rząd rosyjski zablokował stronę internetową w połowie października.
Na początku marca Ukraińska Kwatera Główna Koordynacji Leczenia Jeńców Wojennych przekazała, że dotąd prawie 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy dobrowolnie poddało się armii ukraińskiej za pośrednictwem gorącej linii "Chcę żyć". Okazuje się, że chętnych przybywa.
W kwietniu ponad 3 tys. rosyjskich żołnierzy poddało się Ukraińcom
Witalij Matwienko, rzecznik państwowego projektu, poinformował, że w ciągu ostatniego miesiąca w ramach programu "Chcę żyć" wpłynęło ponad 3 tys. zgłoszeń od rosyjskich żołnierzy, pragnących się poddać.
W kwietniu otrzymaliśmy o 10 proc. więcej zgłoszeń niż w marcu 2023 r. To 3200 zgłoszeń - powiedział Matwienko.
Z najnowszych danych wynika, że w trakcie działania projektu otrzymano ponad 16 000 zapytań, a stronę odwiedziło ponad 36 milionów osób, w tym 32 miliony z Rosji.
Według sondażu przeprowadzonego przez Dowództwo Koordynacji, 55% rosyjskich jeńców wojennych nie jest zadowolonych z jakości broni dostarczanej im przez armię rosyjską.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.