Dramatyczny incydent miał miejsce 30 kwietnia tego roku. 34-letni Paul Hilton został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu przy Tennis Street w Bolton pod Manchesterem. Policyjne dochodzenie ujawniło, że mężczyzna przed odebraniem sobie życia rozpoczął transmisję na żywo na Facebooku.
Odebrał sobie życie podczas transmisji na żywo. "Wołanie o pomoc"
Tragedię mieli obserwować w sieci członkowie rodziny oraz przyjaciele Brytyjczyka. Gdy tylko jeden ze znajomych 34-latka zorientował się, co się dzieje, natychmiast zaalarmował odpowiednie służby.
Lekarze przybyli do domu mężczyzny tuż po godz. 7 rano. "Manchester Evening News" opisuje, że transmisja w mediach społecznościowych cały czas trwała. Mimo wysiłków medyków, mężczyzny nie udało się uratować. Stwierdzono, że zmarł na miejscu zdarzenia.
Śledczy poinformowali, że Paul Hilton popełnił samobójstwo. W sprawę nie były zaangażowane osoby trzecie. Podkreślono, że mężczyzna miał w przeszłości zaburzenia psychiczne oraz problem z narkotykami i alkoholem.
Bardzo niepokojące w tym przypadku jest to, iż pan Hilton zorganizował wszystko tak, aby ostatnie chwile jego życia można było zobaczyć podczas transmisji na żywo w Internecie. W pewnym momencie można było zorientować się, że to wołanie o pomoc. To jasne, że w tych okolicznościach rodzina chce wiedzieć, czy dało się zrobić więcej, aby mu pomóc – przekazał koroner.
Nie żyje 34-latek. Miał od jakiegoś czasu problemy psychiczne
Śledczy zwracają uwagę, że Paul Hilton latem 2021 roku został skierowany na odwyk. Szybko jednak zrezygnował z leczenia. W styczniu tego samego roku mężczyzna trafił do szpitala po rzekomym samookaleczeniu. Został jednak wypisany z placówki następnego dnia.
Trzy tygodnie przed śmiercią 34-latek korzystał z teleporady psychologicznej. W rozmowie z doktor Jaclyn Pickup mężczyzna wielokrotnie jednak podkreślał, że nie ma myśli samobójczych.
Podczas śledztwa przesłuchano jednego z przyjaciół mężczyzny, który oglądał tragiczną transmisję na żywo. Lewis Morrison opisuje, że założył iż "będzie to coś dowcipnego". – Paul był zabawny – wyjaśnił mężczyzna.
Kiedy zdałem sobie sprawę, co się dzieje, zacząłem panikować. Obudziłem swoją dziewczynę, żeby zadzwoniła na numer alarmowy – opisuje.
Głos po odejściu syna zabrała jego matka Carol. – Nasza rodzina jest zdruzgotana odejściem Paula. Był moim pierworodnym synem i starszym bratem Anthony'ego, Pauli i Emmy. Był także kochającym ojcem czwórki pięknych dzieci – podkreśliła kobieta.
Był uwielbiany nie tylko przez nas. Miał wielu przyjaciół, z niektórymi utrzymywał kontakt jeszcze od szkoły podstawowej. Bardzo go kochamy i ogromnie za nim tęsknimy – zaznaczyła zrozpaczona matka 34-latka.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Obejrzyj także: Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Problem dotyka także dzieci
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.