W środę po południu w mieście Le Grau-du-Roi we Francji znaleziono ciało 59-letniego mężczyzny. Lokalne media podają, że denata zidentyfikowano jako Francois'a Verove, emerytowanego policjanta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej odebrał sobie życie.
Obok ciała miała znajdować się notatka. Mężczyzna wyznał w niej, że to właśnie on jest znanym francuskim mordercą, któremu nadano pseudonim "Le Grêlé" ("ospowaty"). Policja polowała na niego od 35 lat.
Le Grêlé jest obwiniany za cztery morderstwa i serię gwałtów, które zaczęły się w 1986 roku. Sprawy były ze sobą połączone, ale nie były rozwiązane. Chodzi min. zabójstwo 11-letniego dziecka Cécile Bloch w Paryżu. Inne ofiary Le Grêlé to 38-letni Gilles Politi, 20-letnia Niemka Irmgard Müller i 19-letnia Karine Leroy. DNA Verove zgadza się z tym znalezionym na miejscach zbrodni.
Czytaj także: Lublin. Nie żyje troje dzieci. Policja ściga ich matkę
Verove przyznał się do popełnienia morderstw bez podania szczegółów dotyczących ofiar i okoliczności. Treść listu nie została potwierdzona przez władze francuskie. 59-latek odebrał sobie życie po tym, jak decyzją śledczych badających zbrodnie Le Grêlé, został zmuszony do oddania próbki swojego DNA do badań.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.