4-latek wsiadł do autobusu przejeżdżającego przez gdańską dzielnicę Ujeścisko i zmierzającego do centrum miasta. Po przejechaniu kilku przystanków kierowca autobusu zorientował się, że chłopiec podróżuje samotnie i zawiadomił policję - informuje asp. Karina Kamińska oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Poszukiwania domu chłopca trwały kilka godzin. Był w stanie podać funkcjonariuszom jedynie swoje imię i opisać logo sklepu, do którego często chodził z babcią. Poszukiwania ułatwił kierowca autobusu, który zapamiętał, na którym przystanku wsiadło dziecko.
Policjanci radiowozem pojechali razem z chłopcem w rejon ulicy, na której wsiadł do miejskiego autobusu. Sprawdzili wszystkie sklepy spożywcze, rozpytywali mieszkańców osiedla. Dzięki determinacji i dociekliwości policjantów, funkcjonariusze odnaleźli blok w którym mieszka chłopiec - informuje policja.
Reakcja policji i kierowcy najprawdopodobniej uratowała życie 67-letniej kobiety. Babcia chłopca, która się nim opiekowała, zasłabła w łóżku w niedzielne popołudnie. Gdy policjanci weszli do mieszkania, które opuścił chłopiec, zastali tam leżącą na łóżku kobietę. Wezwali karetkę pogotowia, która zabrała 67-letnią kobietę do szpitala. Chłopiec trafił pod opiekę rodziny.
Ta sytuacja pokazuje jak ważne jest to aby zwracać uwagę na sytuacje nietypowe i informować o nich odpowiednie służby. Warto przypomnieć również rodzicom i opiekunom dzieci aby np. na wewnętrznych częściach ubioru zapisywali numery telefonów do siebie, adres zamieszkania imię i nazwisko dziecka, dzięki temu policjanci szybciej odnajdą rodziców, a dziecku zaoszczędzimy mniej stresu - czytamy na stronie gdańskiej policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.