Rosja od kilkunastu dni boryka się z poważnymi powodziami. Rzeka Ural zalała głównie region Orenburg w Rosji, z brzegów wystąpiła również rzeka Iszym, która przepływa przez syberyjskie regiony Tiumeń i Omsk oraz północny Kazachstan.
Rzeka Ural, której źródła leżą w górach o tej samej nazwie, wystąpiła z brzegów na całej długości (2400 km). To największa od dziesięcioleci powódź w obwodzie orenburskim w Rosji. Również prezydent sąsiedniego Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew ocenił, że powodzie w jego państwie są prawdopodobnie największe od 80 lat.
Czytaj także: Negocjacje zakończone fiaskiem. Ujawnili kulisy
Teraz od mieszkańców regionu Orenburg wpłynęło około 400 tysięcy wniosków o płatności odszkodowań w związku z powodzią. Poinformowały o tym TASS służby prasowe Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej. Ludzie piszą do samego Władimira Putina, licząc na jego pomoc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie wpłynęło około 400 tysięcy wniosków o pomoc finansową od mieszkańców regionu Orenburg. Wypłacono już ponad 800 milionów rubli, codziennie trwają prace nad rozpatrywaniem wniosków i oceną szkód, każdemu wnioskodawcy zapewniamy ukierunkowaną pomoc w przygotowaniu odpowiednich dokumentów - podało Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych.
W Orenburgu działa 51 komisji oceny szkód. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych zauważyło, że w miarę opadania wody skontrolowane zostaną wszystkie domy w strefie zalewowej. W pracach tych bierze udział ponad 150 osób.
To, jak szybko zostaną sporządzone listy i jak dobrze zostaną przeprowadzone prace mające na celu określenie szkód spowodowanych klęską, zadecyduje o tym, jak szybko ludność otrzyma niezbędną pomoc materialną - czytamy.
Według najnowszych informacji, 22 kwietnia w Orsku poziom wody na Uralu obniżał się o 16 cm na dobę i wyniósł 494 cm, w Orenburgu - o 65 cm i wyniósł 941 cm
Przyczyny rozległej powodzi w Rosji
Przyczyną powodzi jest przede wszystkim nagłe nadejście ciepłej wiosny, która spowodowała szybkie topnienie dużych ilości zimowego śniegu i gwałtowne napełnienie rzek. Wody jest tak wiele, że zalała okoliczne wsie oraz miasteczka. Sytuacja jest ciężka.
Ponad połowa tegorocznych powodzi w tym regionie zaczęła się w ten sposób, przyczyną jednej trzeciej z nich są opady deszczu, a około 15 proc. zatory lodowe w rzekach - przekazała Maria Szagedanowa, klimatolog z Uniwersytetu w Reading.