W Puszczykowie, w niewielkim mieście niedaleko Poznania, znaleziono zwłoki 29-letniej kobiety i jej dwóch córek. Jedna z nich miała 4,5 roku, druga 1,5 roku. Jak ustalono podczas sekcji zwłok, kobieta i jej dzieci zostały uduszone.
Do zbrodni przyznał się 42-letni mąż kobiety i ojciec dziewczynek. "Fakt" informuje, że podczas przesłuchania w prokuraturze wyznał, że "żona robiła mu awantury o to, że nadużywa alkoholu, nie pracuje i ma długi". Planował zabić tylko żonę, ale gdy jedna z córek się obudziła, udusił także ją i jej siostrę.
Sprawa wstrząsnęła mieszkańcami miejscowości. - Zostałem powiadomiony o tej tragedii. Jestem w kontakcie z komendantem policji - powiedział wówczas w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe informacje ws. podejrzanego. Niedługo akt oskarżenia
Co wiemy o tej sprawie po czterech miesiącach? Sierhii T. usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Przez kilka miesięcy prokuratura czekała na wyniki obserwacji psychiatrycznej podejrzanego.
Już je mamy. Mężczyzna w chwili popełniania czynu był poczytalny - mówi prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, cytowany przez dziennik "Fakt".
Wyniki obserwacji psychiatrycznej wskazują, że mężczyzna prawdopodobnie resztę swojego życia spędzi za kratkami. Akt oskarżenia w tej sprawie pojawi się w kwietniu.
Jak podkreśla "Fakt", Sierhii T. przyjechał do Polski w 2018 r. Był wtedy kucharzem, mając w swoim CV kilka sukcesów. Szybko jednak popadł w długi. Małżeństwo z Julią było jego drugim sformalizowanym związkiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.