Wysoki Przedstawiciel ONZ Christian Schmidt zabrał w sobotę głos w sprawie rozpadu Bośni i Hercegowiny. Ocenił, że "istnieje takie ryzyko".
Jeśli wieloetniczna Bośnia i Hercegowina zostanie pchnięta ku rozpadowi, będzie to miało nieuchronny wpływ na inne nierozwiązane konflikty w regionie, takie jak ten między Serbią i Kosowem – powiedział w rozmowie z agencją Reutera.
Destabilizacja sytuacja w Bośni. "Nie jest tajemnicą, że Serbia wspiera swoich rodaków"
Zdaniem niemieckiego polityka układ pokojowy z Dayton, który w 1995 roku zakończył wojnę w Bośni i Hercegowinie, może podlec "daleko idącej erozji". Aby powstrzymać separatystów z Republiki Serbskiej, konieczna ma być reakcja międzynarodowej społeczności.
Republika Serbska stanowi obecnie jedną z dwóch części Bośni i Hercegowiny. Bośniaccy Serbowie mają podejmować działania zmierzające go zniszczenia kluczowych instytucji państwowych takich jak wspólna administracja podatkowa i najwyższy organ sądowniczy.
Niepokoje dotyczące Bośni i Hercegowiny wpłyną również w ten lub inny sposób na trudne relacje między Serbią a Kosowem (…) Serbia powinna mieć interes w tym, żeby Bośnia i Hercegowina się nie rozpadła – podkreślił Schmidt.
Zdaniem dyplomaty w przypadku destabilizacji sytuacji w Bośni, droga Belgradu do członkostwa w Unii Europejskiej może zostać poważnie zakłócona. – Nie jest tajemnicą, że rząd Serbii wspiera swych rodaków w BiH – ocenił.
Czytaj także: Kula dla premiera. 18 lat od zamachu na Zorana Dzindzica
Napięta sytuacja w BiH. "Realne zagrożenie rozpadem kraju"
Wysoki Przedstawiciel ONZ Christian Schmidt odpowiedział także na pytanie o realną możliwość rozpadu BiH. Stwierdził, że nie jest to zagrożenie "bezpośrednie".
Ale jeśli degradacja układu z Dayton będzie postępować dalej to istnieje ryzyko, że kraj się rozpadnie – stwierdził.
Obejrzyj także: Ocalał z masakry. Chce odnaleźć szczątki wszystkich ofiar
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.