Do tragedii doszło we wtorek 17 stycznia w Dąbrównie (woj. pomorskie). Służby zostały powiadomione przez ojca 5-latki, który nie mógł dostać się do domu po tym, jak wrócił z pracy.
5-latka nie żyje
Kiedy na miejsce dotarła policja, w budynku znaleziono zwłoki dziewczynki oraz leżącą obok nieprzytomną kobietę. Jak wynika z nieoficjalnych informacji kobieta od kilku lat miała się leczyć na depresję.
Wstępna opinia biegłego pozwoliła prokuratorowi na sformułowanie i przedstawienie zarzutu zabójstwa 33-letniej Aleksandrze B., która została doprowadzona do prokuratury. Trwają czynności procesowe z podejrzaną. Po ich wykonaniu zostanie skierowany do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy - powiedział prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy próbują teraz ustalić, co dokładnie się wydarzyło. Nie wiadomo, czy przed utratą przytomności to matka podała dziecku swoje leki, czy dziewczynka sama sięgnęła po tabletki.
W domu mieszkała trójka dzieci. Oprócz nieżyjącej 5-letniej Lenki był tam także czteromiesięczny chłopiec i 12-latek, który w czasie tragicznego zdarzenia przebywał w szkole. Rodzina otrzymała już wsparcie.
Kobieta nie była w dobrym stanie, a jej stan zdrowia nie pozwalał na przesłuchanie. Śledztwo Prokuratury Rejonowej w Lęborku jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Kwalifikacja prawna czynu może się jeszcze zmienić po opinii biegłych i przesłuchaniach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.