W listopadzie ból spomiędzy łopatek przeniósł się także na dolną część pleców – opisuje ojciec 5-latki Chris Solieri. U dziewczynki pojawiła się także gorączka. Wtedy mieszkający w hrabstwie Hertfordshire rodzice zdecydowali się wybrać z córką do lekarza.
Początkowo pediatra przepisał Ariannie antybiotyk na infekcję nerek. Matka dziewczynki była jednak bardzo zaniepokojona nietypowymi objawami. W ciągu sześciu dni pojawiła się z córką na izbie przyjęć aż 8 razy. Rodzice nalegali także na dalsze badania.
19 listopada lekarze zdiagnozowali u 5-latki poważnego guza nad lewą nerką. Arianna trafiła do Great Ormond Street Hospital w Londynie. Tam potwierdzono, że dziewczynkę zaatakował nerwiak niedojrzały wysokiego ryzyka. To rzadki i złośliwy nowotwór, który dotyka co roku około 100 dzieci w Wielkiej Brytanii.
Ma mniej niż 50 proc. szans na przeżycie. 5-latka walczy ze złośliwym guzem
Rak błyskawicznie zaczął rozprzestrzeniać się na kości i szpik kostny. Szpital ma jednak rozplanowany intensywny proces leczenia 5-latki. Obejmuje on co najmniej 6 sesji chemioterapii, które potrwają od 18 do 36 miesięcy.
W ciągu tygodnia usłyszeliśmy, że nasza córka ma 40-50 procent szans na przeżycie i będzie musiała przejść intensywne leczenie. Jest także 60 procent szans na nawrót choroby. To był najbardziej niszczycielski tydzień w naszym życiu – opisuje ojciec Arianny.
5-latka choruje na rzadki nowotwór. Uruchomiono internetową zbiórkę
Rodzice założyli internetową zbiórkę na leczenie córki. Pieniądze mają pokryć koszty podróży, pobytów w hotelach i wyżywienia. Do tej udało się zebrać 65 tys. funtów (ok. 350 tys. zł).
Niestety nie jest powiedziane, że na tym koszmar rodziny ustanie wraz z planowym zakończeniem leczenia. Lekarze zaznaczają, że 5-latka może potrzebować specjalistycznej terapii w Stanach Zjednoczonych.
Arianno, wszyscy jesteśmy za tobą. Twoja odporność i siła oraz wsparcie mamy i taty pomogą Ci przez to przejść. Kochamy Cię! – czytamy na stronie zbiórki na portalu GoFundMe.
Obejrzyj także: Ból głowy i zmęczenie może oznaczać nowotwór. Specjalista wyjaśnia i apeluje