Pożary wybuchły w okolicach miasta Tizi Wuzu położonego około 100 km od Algieru. Płomienie szybko dotarły do terenów mieszkalnych. Wiele domów doszczętnie spłonęło.
Do walki z rozszalałym żywiołem wysłano żołnierzy — napisał na Twitterze prezydent kraju Abd al-Madżid Tabbun. Wojsko wsparło straż pożarną w górzystym regionie Kabyle zamieszkałym przez ludność berberyjską. Z jego pomocą udało się uratować około 100 mieszkańców okolicznych wiosek.
W sumie w Algierii wybuchło około 50 pożarów, które zagrażają kilku miastom. Jak podają władze, część z nich pojawiła się z powodu wysokich temperatur (w niektórych regionach kraju odnotowano we wtorek 46 stopni Celsjusza), część rozgorzała jednak w wyniku podpalenia.
Tylko kryminaliści mogą kryć się za jednoczesnym wybuchem ok. 50 pożarów w różnych miejscach — powiedział minister spraw wewnętrznych Salah Eddine Dahmun.
Polityk zapewnił też, że w sprawie podpaleń zostało wszczęte śledztwo. Dodał, że władze zwróciły się do innych państw o pomoc w walce z pożarami, a zwłaszcza o dostarczenie samolotów gaśniczych.