Pracownicy elektrowni jądrowej w Zaporożu od czterech dni są przetrzymywani przez Rosjan jako zakładnicy - poinformował w nocy z wtorku na środę minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko. Minister twierdzi, że okupanci torturami zmuszają kierownictwo zakładu do złożenia deklaracji, "które planują wykorzystać do celów propagandowych".
Czytaj także: "Rosja jest stracona". Mówią to sami Rosjanie
Rosyjska machina propagandowa ma na celu stworzenie jeszcze jednej fałszywki dla swoich obywateli i społeczności międzynarodowej w celu usprawiedliwienia swoich zbrodni - przekazał Hałuszczenko w oświadczeniu.
Według relacji ministra na terenie elektrowni przebywa około 500 rosyjskich żołnierzy i 50 jednostek ciężkiego sprzętu. "Pracownicy stacji są wyczerpani fizycznie i psychicznie" - przekazał Hałuszczenko i zaapelował do sojuszników Ukrainy o podjęcie działań w tej sprawie.
Czytaj także: "Rosyjscy jeńcy będą pracować przy odbudowie naszego kraju". Wiceszef MSW stawia sprawę jasno
Wzywamy naszych międzynarodowych partnerów do podjęcia wszelkich działań w celu wycofania rosyjskich sił okupacyjnych z przechwyconych obiektów nuklearnych i zamknięcia nieba nad Ukrainą - powiedział ukraiński szef resortu energetyki.
Przypomnijmy, że 4 marca rosyjskie wojsko zaatakowało elektrownię w Zaporożu - największą elektrownię atomową w Europie. Obiekt został zajęty przez agresora. Jak podają ukraińskie media, przetrzymywanych jest tam ponad 100 pracowników i około 200 ochroniarzy. Zakładnicy mają ograniczony dostęp do jedzenia i leków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.