Tragedia rozegrała się na jednej z posesji przy ulicy Kościelnej w Jastrzębiu Zdroju. 53-letni mężczyzna postanowił na własną rękę pozbyć się gniazda szerszeni, które zagościły na jego działce. Gdy usuwał konstrukcję, został zaatakowany przez owady. Wystarczyły dwa użądlenia, by poczuł się źle i stracił przytomność.
Do akcji ruszyli więc strażacy z PSP w Jastrzębiu Zdroju, ale stan poszkodowanego był bardzo poważny. Jak informuje Interia, 53-latek był nieprzytomny, ale miał zachowane czynności życiowe. Szybko jednak okazało się, że jego stan się zmienił i wkrótce rozpoczęła się walka o życie. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja była dynamiczna, a strażacy szybko rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Później poszkodowanym zajęli się ratownicy, czas umykał jak szalony.
Mężczyzna oddychał. Strażacy udzielili mu pomocy poprzez tlenoterapię. Stan mężczyzny jednak zaczął się pogarszać - relacjonował st. kpt. Łukasz Cepiel ze straży pożarnej.
Mężczyzna zmarł po przybyciu pogotowia, ratownikom nie udało się przywrócić czynności życiowych. Wstępne ustalenia mówią o dwóch użądleniach szerszeni. Owady mogą być bardzo groźne dla ludzi, a ich jad potrafi poważnie zaburzyć pracę układu krążenia oraz serca. Tak zapewne było w tym przypadku, ale wyjaśni to sekcja zwłok.
Czy szerszenie są niebezpieczne dla człowieka?
Szerszenie europejskie (vespa crabro) to jedne z największych i najbardziej agresywnych owadów występujących w Polsce. Żywią się pszczołami, ćmami oraz innymi dużymi owadami. Bywają groźne dla ludzi, zwłaszcza tych, którzy są uczuleni na jad owadów. Mają go mniej więcej tyle co pszczoły czy osy, ale ich jad zawiera więcej toksyn.
Użądlenie szerszenia jest boleśniejsze od użądleń pszczół czy os z powodu większego i głębiej penetrującego żądła oraz około wyższej zawartości acetylocholiny w jadzie, powodującej silne pieczenie rany. Do tego rzadko atakują w pojedynkę (gdy czują się zagrożone) i wydają nieprzyjemny dźwięk, którego nie lubimy.
Szerszenie najczęściej osiedlają się w pobliżu siedzib ludzkich, stąd częste kontakty z tymi owadami. Są groźne przede wszystkim dla osób uczulonych, ich jad może wywołać anafilaksję i doprowadzić do utraty czynności życiowych albo poważnych zaburzeń układu krążenia. Gniazda tych owadów winni usuwać strażacy, stosując przy tym odpowiednie zabezpieczenia.