Jak informuje Daily Mail, Oleg i jego mama Katarzyna mieszkali w Lisiczańsku we wschodniej części Ukrainy. 6-latek znajdował się przed swoim domem, gdy rosyjscy żołnierze zaczęli ostrzeliwać miasto.
Kolejne dziecko zginęło w wojnie w Ukrainie. Oleg miał 6 lat
Oleg został ciężko raniony odłamkiem. Obrażenia okazały się na tyle dotkliwe, że 6-latek zmarł. Poza chłopcem zginęło jeszcze dwoje mieszkańców Lisiczańska, a co najmniej jedna osoba została ranna.
Przeczytaj także: Putin mógłby się zdziwić. Wydało się, kto walczy po stronie Ukrainy
To nie był pierwszy taki atak, który siły rosyjskie przypuściły na Lisiczańsk. Serhij Haidai, gubernator obwodu ługańskiego, w granicach którego położone jest miasto, potwierdził, że w trakcie jednej z napaści doszło do spalenia centrum handlowego. Uszkodzono także cztery domy oraz budynki wchodzące w skład miejscowej kopalni.
Przeczytaj także: Mówił o Polsce. Biden: Putin nie planował zostać w Ukrainie
Pogrzeb 6-latka odbył się dzień po jego tragicznej śmierci. Katarzyna Korniewska została sfotografowana, gdy opiekowała się grobem i modliła. Daily Mail podkreśla, że zdjęcia Olega z kwiatami i jego załamanej matki staną się jednymi z symboli bestialstwa agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.
Przeczytaj także: Oficjalnie nie bierze udziału w wojnie. "Jesteśmy mięso, rozpraszacz"
Zgodnie z danymi Organizacji Narodów Zjednoczonych w wojnie zginęło 277 dzieci, a 456 zostało rannych. Szacunki ekspertów z ONZ stoją jednak w sprzeczności z liczbami podawanymi przez władze Ukrainy, które twierdzą, że śmierć poniosło ich aż 313.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.