Do wypadku doszło w Glenwood Springs Amusement Park w Glenwood Springs w stanie Kolorado. 6-latka wypadła z kolejki, spadła z wysokości 33 metrów. Obrażenia odniesione przez dziewczynkę były na tyle poważne, że zmarła.
Wypadek w wesołym miasteczku. Dlaczego 6-latka zginęła?
Wyniki śledztwa, które wszczęto w celu ustalenia dokładnych okoliczności śmierci 6-latki, zaprezentowali przedstawiciele Departamentu Pracy i Zatrudnienia Działu Nafty i Bezpieczeństwa Publicznego w Kolorado. Okazało się, że do tragedii dziewczynki doprowadził cały łańcuch błędów.
Przeczytaj także: Tragedia w parku rozrywki. 6-latka spadła z 33 metrów
Jak podaje Mirror, Wongel Estifanos nie wypadłaby z fotela, gdyby miała prawidłowo zapięte pasy bezpieczeństwa. Zamiast tego 6-latka tylko na nich usiadła.
Śmierć dziewczynki była wynikiem wielu błędów operatora, w tym braku upewnienia się, że dziecko zostało prawidłowo unieruchomione – cytuje treść raportu Mirror.
Przeczytaj także: Tragedia w górach. 16-latek zmarł ojcu na rękach
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że osoby obsługujące atrakcje pracowały przy niej dopiero od około dwóch miesięcy. Ponieważ nie otrzymały odpowiedniego przeszkolenia, zlekceważyły system alarmowy, ostrzegający, że ktoś z pasażerów nie zapiął pasów.
Przeczytaj także: Poduszki dla niemowląt wycofano. Nie żyje 8 dzieci
Odpowiedzialnością za błędy obciążono Glenwood Springs Amusement Park. W oficjalnym oświadczeniu poinformowano również, że rodzice zmarłej 6-latki zamierzają dopilnować, aby wszystkie zaniedbania zostały usunięte.
Raport stanu Kolorado potwierdza, że park rozrywki jest w stu procentach odpowiedzialny za zabezpieczenie wszystkich gości. Rodzice Wongel są zdeterminowani, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, żeby już nikt nie zginął w ten sposób – czytamy w raporcie (Mirror).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.