W minioną sobotę wieczorem (3 sierpnia) dyżurny raciborskiej komendy odebrał zgłoszenie, że na terenie prywatnej posesji mężczyzna zabił psa zgłaszającego. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres.
Na miejscu okazało się, że właściciel psa wrócił do domu i zobaczył swojego martwego czworonoga w ogrodzie. Jak się okazało, tego strasznego czynu dokonał ojciec właściciela psa. 60-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna przyznał się do zabicia czworonoga, tłumacząc się tym, że go denerwował i atakował mu kury. W sobotę próbował go odgonić łopatą, ale pies nie reagował i uderzył go w głowę - relacjonuje policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna usłyszał zarzuty. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt takie przestępstwo zagrożone jest karą więzienia do lat 5.
Czytaj także: Góral nie ma dobrych wieści. Mówi kiedy przyjdzie zima
Z kolei "Łowcy głów" z Opola zatrzymali mężczyznę, który był poszukiwany listem gończym za organizowanie nielegalnych walk psów. Policjanci udowodnili mu także faszerowanie psów anabolikami, prowokowanie do agresji, szczucie oraz specyficzny rodzaj tresury. Mężczyzna w listopadzie usłyszał wyrok 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Wówczas postanowił zniknąć. Wytropili go jednak poszukiwacze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób. 47-latek w akcie desperacji wybiegł ze swojego auta w las, na nic się to jednak nie zdało. Mężczyzna najbliższe lata spędzi w więzieniu.