24 marca od 2018 roku obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Instytut Pileckiego prowadzi natomiast program "Zawołani po imieniu". Wszystko po to, by nie przeminęła pamięć o Polakach zamordowanych przez Niemców za niesienie pomocy Żydom.
Zabicie rodziny Ulmów przez Niemców jest symbolem wsparcia, jakim Polacy otaczali Żydów. Warto pamiętać o tym, co działo się przeszło 70 lat temu - jak brutalnie tłumione były wyrazy dobroduszności Polaków.
Ponad 70 lat po wojnie ludzie, którzy potracili bliskich za pomoc Żydom byli nieobecni w publicznych debatach. Tymczasem dla rodziny dzień zamordowania bliskich oznaczał początek trudnego, czasem tragicznego życia. Domy dziecka, konieczność pracy zarobkowej, nie zrealizowane marzenia o studiach. Ogromny dramat ludzi - mówi w rozmowie z "Super Expressem" dr hab. Magdalena Gawin, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Polacy ginęli z rąk Niemców. "Oddajmy głos członkom rodzin"
Gawin dodaje, że nie "przypomina sobie, żeby ktokolwiek wpadł na pomysł wywiadu z córką synem zamordowanego ojca lub matki czasem obojga rodziców".
W końcu zaczęto mówić za nich bez nich. Dlatego "program Zawołani po Imieniu" powstał z myślą o uczczeniu Polaków zamordowanych za pomoc oraz wsparciu dla członków rodzin. Oddajmy głos członkom rodzin, to naprawdę ważne, przy tym ciekawe poznawczo... - podkreśla.
Czytaj także: Sala tortur pod Warszawą. Kobieta nie żyje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.