Traumatyczne zdarzenie miało miejsce 25 października 2018 roku, kiedy Aranza Maria Ochoa Lopez miała zaledwie 4 lata. Dziewczynka została uprowadzona podczas wizyty w jednym z centrów handlowych w Vancouver w stanie Waszyngton.
Porwała ją własna matka
Władze ustaliły, że 4-latkę porwała jej biologiczna matka, Esmeralda Lopez-Lopez, która nie sprawowała nad nią stałej opieki. Według CBS dziewczynka została odebrana rodzicielce, ponieważ ta miała się nad nią znęcać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dniu zaginięcia Lopez miała zaplanowane spotkanie z córką, nadzorowane przez sąd. W pewnym momencie kobieta miała poprosić pilnujących ją policjantów, by pozwolili jej pójść z córką do ubikacji. W rzeczywistości Lopez wykorzystała tę okazję, by zabrać Aranzę do skradzionego wcześniej auta i odjechać.
Służby wszczęły poszukiwania dziewczynki i jej porywaczki, przez długi czas jednak były one bezowocne. W 2019 roku Esmeraldę Lopez-Lopez udało się namierzyć i aresztować w Meksyku.
Stamtąd kobietę przetransportowano z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Lopez-Lopez przyznała się do kradzieży i porwania córki i w 2021 roku usłyszała wyrok 20 miesięcy pozbawienia wolności.
Po 4 latach odnalazła się w innym kraju
Władze jednak nadal nie wiedziały, gdzie znajduje się mała Aranza. Dziewczynka odnalazła się dopiero w lutym tego roku w meksykańskim mieście Michoacá.
Informację o odnalezieniu 8-letniej dziś Aranzy FBI przekazało w środę 8 marca, nie podając szczegółowych danych na temat okoliczności sprawy. Wiadomo jedynie, że dziewczynka wróciła już do USA.
Przez ponad cztery lata FBI i nasi partnerzy nie zrezygnowali z Aranzy. Naszym zadaniem będzie teraz wspieranie Aranzy, gdy rozpocznie ona reintegrację w USA - przekazał w oświadczeniu Richard A. Collodi, agent specjalny kierujący biurem terenowym FBI w Seattle.