Alejandro Ripley został porwany w czwartek wieczorem na Florydzie. Doszło do tego po tym, jak dwóch nieznajomych mężczyzn staranowało auto jego matki i zażądało od niej narkotyków.
Matka tłumaczyła, że nie ma żadnych narkotyków. Mężczyzna ukradł jej telefon i zabrał jej dziecko - powiedział Angel Rodriguez z policji w hrabstwie Miami-Dade.
Za porwanym dzieckiem natychmiast wydano Amber Alert. Wiadomo, że chłopiec miał autyzm i nie mówił. Policja opisywała podejrzanych jako dwóch czarnoskórych mężczyzn, którzy uciekli w jasnoniebieskim sedanie.
Tragiczny finał poszukiwań. 9-latek z Florydy nie żyje
W piątek władze oświadczyły, że poszukiwania chłopca zakończyły się tragicznie. 9-latek został znaleziony martwy. Jak dotąd nie ujawniono szczegółów dotyczących odnalezienia ciała.
Zobacz także: Katastrofa samolotu. Rozbił się w centrum miasta
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.