Zdarzenia rodem z hollywoodzkiego filmu rozegrały się 27 czerwca. Tego dnia policjanci z Ostrawy patrolowali rano ulice miasta. Nagle funkcjonariusze zauważyli audi, za którego sterami siedział znany im mężczyzna. Kierowca ten według nich miał mieć zakaz prowadzenia pojazdów. Mundurowi postanowili rozwiać swoje wątpliwości, zatrzymując go do kontroli.
Czytaj też: Tragedia w Dolomitach. Nie żyje sześć osób
Kierowca nie miał zamiaru zatrzymywać się na wezwanie funkcjonariuszy. Mężczyzna nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, a po chwili zaczął uciekać. Policjanci niezwłocznie ruszyli za nim w pościg. W jednym z radiowozów zamontowana była kamera, która zarejestrowała całą ucieczkę. Kilka dni po zdarzeniu wideo zostało opublikowane w mediach społecznościowych przez czeskie służby.
Uciekinier nie zwracał uwagi na bezpieczeństwo innych kierowców. Mężczyzna m.in. wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową, czy przejechał na skrzyżowaniu na czerwonym świetle. Ponadto pirat podczas uciekania poruszał się z prędkością zdecydowanie wyższą niż dozwolona. W pewnym momencie jechał aż 150 km/h. W pościgu uczestniczyło kilka radiowozów.
Rogatki zakończyły pościg
Kierowcy udawało się uciekać aż 10 kilometrów. Pościg zakończył się w Polance nad Odrą w dość nieoczekiwanych warunkach. Policjanci mogą mówić o dużym szczęściu, gdyż pirat został zatrzymany przez zamknięte rogatki na przejeździe kolejowym. Zatrzymany był trzeźwy, jednak miał w swoim organizmie niedozwolone substancje. Wewnątrz auta policja znalazła pojemniki do nielegalnej produkcji narkotyków, chemikalia, kuchenkę, wagę cyfrową, kanister, ale także białe krystaliczne substancje. Aresztowanemu grozi kara 10 lat więzienia.