Nagle zobaczyłem światła rozpędzonego samochodu, który jechał prosto na czołowe zderzenie ze mną. Tego auta tam w ogóle nie powinno być. Wszystko działo się błyskawicznie. Skręciłem, żeby nie zderzyć się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem – opowiada Fakt24 kierowca audi Q7.
93-latek uderzył w bok jadącego z naprzeciwka audi. Siła zderzenia była tak wielka, że samochody zatrzymały się około 200 metrów od siebie. Kraksa dwóch aut spowodowała jednak kolejny wypadek. Jadący drogą kierowca renault widząc co się dzieje, gwałtownie zahamował. Takiego refleksu nie miał jednak właściciel volkswagena jadącego tuż za nim i uderzył w tył poprzedzającego samochodu.
Zobaczyłem przed sobą chmurę dymu i od razu zacząłem hamować widząc, że na drodze dzieje się coś złego – opowiada kierowca renault.
Droga została całkowicie zablokowana. Stopniowo w miejscu wypadku pojawił się korek, a policja wyznaczyła objazdy. Do szpitala zostały zabrane kobieta z dzieckiem jadące audi oraz kobieta z dzieckiem z volkswagena. Kierowca toyoty stracił prawo jazdy. Odpowie również za spowodowanie wypadku.
Dodatkowo wystąpimy z wnioskiem o przebadanie kierującego pod kątem jego zdolności do bezpiecznej jazdy dla siebie oraz innych uczestników ruchu – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.