Jak informowała "Wyborcza" wicepremier Jacek Sasin wielokrotnie apelował do Poczty Polskiej o wstrzymanie działań związanych ze ściąganiem abonamentu RTV. Na nic zdały się apele. Na kontach wielu Polaków bezpodstawnie pojawiają się zajęcia na poczet skarbówki.
Dziennik podaje przykład pani Bożeny z Jasła, która w 2013 wyjechała z Polski. Kobieta nie wyrejestrowała telewizora, ale sprzedała mieszkanie i się z niego wymeldowała, więc wszystkie obowiązujące umowy wygasły.
Jednak pani Bożena dalej figuruje jak "dłużnik" dla skarbówki. Mimo, że na pismo z wezwaniem do zapłaty kobieta wysłała wyjaśnienia, które zostały uznane, w połowie września tego roku z jej konta pobrano 1430 zł. Poczta zapewnia, że sprawą się zajmie, ale jak dotąd ani złotówka nie wróciła na konto pani Bożeny.
Podobnych przykładów jest dużo więcej. Jak informował na początku sierpnia portal money.pl ściągalność abonamentu RTV znacząco spadła w czasie pandemii koronawirusa. Zaledwie co dziewiąty Polak, wzywany przez Pocztę Polską do zapłacenia zaległego abonamentu, dokonuje wpłaty należności.
Ministerstwo Finansów opublikowało dane o ściągalności niezapłaconych abonamentów RTV. Od stycznia do końca maja udało się odzyskać 26,8 mln zł z należnych 153 mln zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.