Z okazji rozpoczynających się rekolekcji dla kobiet abp Jędraszewski wygłosił kazanie w Bazylice św. Floriana w Krakowie. Potępił w nim kobiety, "które już zostały we współczesnej socjologii określone mianem Julek". Mówił o kobietach protestujących przeciwko wyrokowi TK dot. zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce.
Jakim prawem to czynisz? Jakim prawem tak siebie nazywasz, poniewierając swoją kobiecą godność i sprowadzając się do pewnych czysto anatomicznych części swojego organizmu? - grzmiał abp Jędraszewski
"Julka" to popularne dziś określenie kobiet, które są aktywne w social mediach i mają poglądy skrajnie lewicowe. Pełny termin to "twitterowa Julka", bowiem internauci o konserwatywnych poglądach zauważyli, że to właśnie na tym portalu "Julki" są najaktywniejsze. To obraźliwe określenie bardzo szybko stało się popularne i zaczęło być stosowane w kierunku kobiet utożsamiających się z trwającym ogólnopolskim strajkiem.
Podczas mszy w Krakowie abp Jędraszewski nie przebierał w słowach.
Jakim prawem chcesz zabijać jeszcze nienarodzone dzieci, które w tobie żyją lub mogą zaistnieć? Jakim prawem chcecie zabijać? I domagacie się dla siebie tego prawa? - pytał.
Arcybiskup odniósł się też do ruchów feministycznych i do tworzących je kobiet. W kilku słowach wyjaśnił, skąd, jego zdaniem, wziął się feminizm i dlaczego jest tak atrakcyjny dla kobiet we współczesnym świecie.
Feminizm ma swoje źródła. Nie pojawił się znikąd. Jeśli przyjmuje niekiedy formy tak wielkiej agresji i brutalności, to wynika właśnie z tego, że męski świat nie potrafił na kobietę spojrzeć z czcią jej przynależną - stwierdził abp Jędraszewski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.