W środę redaktor naczelny "Wyborczej" był gościem programu "Tak jest" Andrzeja Morozowskiego. Na antenie TVN24 komentował między innymi planowaną przez PiS nowelizację ustawy medialnej, która jest wycelowana w TVN (projekt zakłada, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie mogą być większościowymi właścicielami polskich mediów i tu pojawia się problem dla Amerykanów).
Tak patrzę na politykę PiS-u, to przypomina mi się recepta Hitchcocka na dobry film: zaczyna się od pożaru w burdelu, a później akcja z wolna się ożywia. To coś niesamowitego, co oni robią - mówił Michnik.
Gdy prowadzący zapytał, dlaczego PiS idzie na wojnę z USA i UE, Adam Michnik wskazał dwa warianty. - Pierwszy wariant jest taki, że systemy autorytarne mają to do siebie, że są jak rower, one muszą jechać naprzód. Jak rower się zatrzymuje, to upada. W tej logice niszczenia wszystkiego, co różnorodne, jest pewna logika - zaznaczał naczelny "GW".
Postawiłem sobie hipotezę, że to pełzający zamach stanu, czy jak to mówił lider węgierskich komunistów Matyas Rakosi: technika salami, że się kroi po cienkim plasterku, lub jak mówiła Madeleine Albright: że skrzydełka wyrywa się kurczakowi po jednym, a nie wszystkie naraz. To jest ta logika budowania w Polsce państwa najpierw autorytarnego, co jest prostą drogą do państwa totalitarnego - kontynuował.
Czytaj także: Koszmar na Śląsku. 74-latek wpadł do studni
Jarosław Kaczyński już się pogubił?
Michnik uważa, że to, co robi Kaczyński ws. TVN, oznacza konflikt z Amerykanami. W drugim wariancie zakłada, że szef PiS po prostu już się pogubił.
On już w tej chwili zewsząd widzi zagrożenie i stąd dokonuje ruchów nieoczekiwanych - podkreślił Michnik.
Czytaj także: Zbiorowy gwałt na 21-latce we Wrześni. Nowe fakty
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.