Tomasz Matuszewski od 2018 roku jest burmistrzem Sanoka. Startował jako kandydat bezpartyjny, popierany przez lokalnych samorządowców. W drugiej turze osiągnął wynik 59 procent, wygrywając różnicą 2649 głosów z burmistrzem Tadeuszem Pióro z Prawa i Sprawiedliwości.
Matuszewski dba o kontakt z mieszkańcami miasta w mediach społecznościowych. I tutaj właśnie pojawiły się mocne oskarżenia.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, duża liczba polubień pod postem Tomasza Matuszewskiego wzbudziła zainteresowanie sanoczan. Sprawdzili oni, kto zostawił lajka i okazało się, że post zainteresował w dużej mierze osoby o niepolskich nazwiskach. Według nich były to fałszywe konta.
Burmistrz odpowiada
Tomasz Matuszewski odpiera te zarzuty. Uważa, że to "celowe działanie osób", które w ten sposób próbują zaszkodzić jego wizerunkowi.
45-latek odniósł się do wszystkich oskarżeń na Facebooku. Podkreśla, że takie działania jak kupowanie lajków, mogą doprowadzić do zablokowania konta przez administrację Facebooka.
Zachodzi podejrzenie, że może to być działanie celowe osób, które w ten sposób próbują zaszkodzić wizerunkowi burmistrza. Pojawia się pytanie, po co miałbym to robić? Dziękuję za informację o tym fakcie, ale proszę mi wierzyć, mam na głowie o wiele ważniejsze sprawy niż akurat ta, tak czy inaczej, dziękuję za zainteresowanie moim profilem - napisał burmistrz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.