Znany z licznych wpadek parlamentarzysta znów może być na ustach wszystkich. Jak informuje posłanka Koalicji Obywatelskiej Sylwia Gajewska, Kowalski jadł w sejmowej restauracji niemieckiego schabowego.
Polityk zaprzecza, że korzystał ze specjału kuchni niemieckiej. Podkreśla, że było to mięso drobiowe, a nie schabowy z Niemiec, którego spożywała Gajewska. Bohater "gastronomicznej afery w Sejmie" dodaje, że zamówiony przez niego kotlet był okraszony "czosnkowym masełkiem i brokułami".
Kowalski kocha Polską kuchnię — przynajmniej tak twierdzi
Dalej Janusz Kowalski zachwala polską kuchnię. Polityk podkreśla, że uwielbia — jakżeby inaczej — polskiego schabowego. I nie omieszkał tu wbić szpilkę w stronę polityków Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj także: Wpadka Janusza Kowalskiego. Chciał uderzyć w PO
(Schabowego - przy. red.) którego z naszych stołów chce wyeliminować koneser unijnych robaków pan Rafał Trzaskowski - dodaje na Twitterze sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jak zakończy się kulinarna sejmowa drama? Najpewniej długą wymianą zdań między politykami KO i Zjednoczonej Prawicy. Ciekawe są też komentarze internautów pod postem Gajewskiej. Według niektórych komentujących posłowie zaczynają lokować w swoich wpisach produkty, a to podlega oznaczeniu.
Czytaj także: 50 twarzy Janusza Kowalskiego. Polityk lubi przebieranki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.