Do sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu w Drezdenku. Dwie pracownice sanitarne wybrały się do jednego z marketów na kontrolę przestrzegania zasad bezpieczeństwa związanych z pandemią koronawirusa. Właściciel sklepu jednak uniemożliwił im wejście do środka.
Właściciel marketu agresywny wobec inspektorek
55-latek najpierw awanturował się z inspektorkami, a w końcu uciekł się nawet do rękoczynów. - W trakcie wymiany zdań mężczyzna stał się agresywny, popychał kobiety, co spowodowało, że jedna z nich upadła na ziemię — informuje asp. Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Incydent został nagrany przez kamery monitoringu, a nagranie udostępniła lubuska policja. Na wideo widać, jak właściciel silnie popycha pracownice sanepidu, a jedna z nich przewraca się na mokry chodnik. Ostatecznie do kontroli nie doszło.
Czytaj także: Chciał zdezynfekować ręce. Dramat 5-latka z Rozkopaczewa
Sanepid powiadomił o sytuacji policję. Właściciel marketu i inny mężczyzna, który mu pomagał, zostali zatrzymani. Obaj usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i wpływania na czynności wykonywane przez pracownice sanepidu. Grozi im za to do 3 lat pozbawienia wolności.