Niemiecki tabloid przywołuje statystyki dotyczące rozbojów i napadów niektórych miastach. Największy procentowy wzrost odnotowała stolica Dolnej Saksonii, Hanower. Jak wynika z raportu opracowanego przez miejscowy magistrat i policję liczba napadów na ulicach, ścieżkach czy w parkach wzrosła ze 189 w 2019 roku do 503 w 2023 r.
Także w innych miastach w Niemczech odnotowywany jest wzrost takich przestępstw. W Bremie w ciągu czterech lat liczba napadów ulicznych podwoiła się do 587 przypadków. Düsseldorf odnotował wzrost liczby napadów o 74,2 proc. Stwierdzono 378 przypadków. Z kolei we Frankfurcie odnotowano 744 przestępstwa, co oznacza wzrost o ponad 45 procent.
Zobacz także: Burza w Niemczech. Migranci wysłani do pracy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem dotyka także największych miast w Niemczech: Berlina, Monachium i Hamburga. W stolicy państwa liczba przestępstw wzrosła o jedną trzecią. W największym mieście Bawarii napadów jest więcej w porównaniu do 2019 roku o 82,5 procent, zaś w Hamburgu o 36,3 procent.
Rośnie przestępczość w Niemczech. "Częściej się rozglądam"
"Bild" rozmawiał z 38-letnim Patrickiem (imię zmienione), który opowiedział o swojej wstrząsającej historii, gdy sam został napadnięty. Mimo, że od zdarzenia minęło sporo czasu, nadal trudno było mu wracać do tamtych chwil. Mężczyzna wracał koleją miejską z imprezy w Hanowerze. Kiedy wyszedł, został napadnięty.
Zostałem kopnięty w nogi od tyłu i upadłem. Dwóch młodych mężczyzn usiadło na mnie i przeszukiwało moje torby. Jeden groził, że mnie dźgnie, nie stawiałem już oporu. Potem zabrali mi portfel i telefon komórkowy - opisał 38-letni Niemiec.
Dla mężczyzny to zdarzenie było traumatyczne. Ukradziono mu klucze od mieszkania, dlatego zabarykadował się w nim na dwa miesiące.
Stałem się ostrożniejszy, częściej się rozglądam, nie jeżdżę już pociągiem, nie chodzę już sam wieczorem do miasta - powiedział Patrick.
Okazało się, że napastnikami było trzech Afgańczyków. Wyszło na ja, iż są oni odpowiedzialni także za inne podobne napaści. Sprawa toczy się w sądzie. "Bild" zwraca uwagę, że odsetek osób niebędących rodowitymi Niemcami, które dopuszczają się przestępstw, jest powyżej średniej w przypadku wyżej wymienionych miast.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.