Według "Le Monde" obecność Trumpa na karcie wyborczej cztery lata po tym, jak odmówił uznania swojej porażki w wyborach w 2020 roku, świadczy nie tylko o "słabości Partii Republikańskiej" wobec byłego prezydenta, ale również o poważnym osłabieniu amerykańskich instytucji demokratycznych.
Dziennik, na który powołuje się PAP, przypomina dramatyczne wydarzenia z 6 stycznia 2021 roku, kiedy doszło do szturmu na Kapitol. Trump, starając się za wszelką cenę utrzymać władzę, podważał legalność wyborów i wzniecał napięcia społeczne. W opinii "Le Monde" jego ponowny udział w wyborach prezydenckich to "alarmujący sygnał" dla przyszłości demokracji w USA.
"Le Monde" krytykuje "niezdolność" Partii Republikańskiej do publicznego przyznania, że Trump przegrał wybory w 2020 roku, oraz jej uległość wobec jego wpływów. Gazeta zwraca uwagę na "wspólników" Republikanów wśród konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego, którzy umożliwili Trumpowi uniknięcie odpowiedzialności za działania podważające zwycięstwo Joe Bidena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Sensacyjny sondaż w USA. "Nikt by nie pomyślał"
Trump odpowiedzialny za "skrajną polaryzację"
Francuski dziennik obarcza Trumpa główną odpowiedzialnością za "skrajną polaryzację, która osłabia amerykańską demokrację". Jednocześnie zwraca uwagę na "nierozważne trzymanie się" przez prezydenta Bidena perspektywy drugiej kadencji, co może przyczyniać się do politycznego chaosu. "Le Monde" zauważa również, że wiceprezydent Kamala Harris zbyt późno zdecydowała się na udział w wyborach.
Wszystkie te czynniki sprawiają, że wybory w USA zaplanowane na 5 listopada mogą stać się bezprecedensowym wydarzeniem w historii amerykańskiej demokracji. Kraj, który przez długi czas był globalnym wzorem demokracji, okazuje się niestety niepewny i chwiejny – podsumowuje "Le Monde".
Eksperci wskazują, że rywalizacja między Kamalą Harris i Donaldem Trumpem jest wyrównana. To sprawia, że na ostateczne wyniki wyborów przyjdzie nam poczekać nawet kilka tygodni. Aby wygrać, jeden z dwójki kandydatów musi uzyskać 270 z 538 głosów w Kolegium Elektorskim.
Czytaj też: Ameryka wstrzymuje oddech. Najnowszy sondaż CNN
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.