34-letni Piotr Żyła długo czekał na swój sukces. A z pewnością na sukces takiej rangi. Ale cierpliwość i ciężkie treningi opłaciły się.
W sobotnim konkursie w Oberstdorfie w pierwszej serii poszybował aż 105 m. W drugiej wylądował 2,5 m bliżej, ale i tak miał 3,6 punktu przewagi nad Karlem Geigerem. W ten sposób został Mistrzem Świata, choć nikt się tego nie spodziewał.
Po wywalczeniu złotego medalu polski skoczek dosłownie oszalał z radości - krzyczał, skakał, śmiał się.
Fajne uczucie. Tak, jakbym był na bani, a nie piłem. Jestem w niesamowitym stanie - tak mówił w rozmowie z dziennikarzem Onetu.
Trener skoczka jest z niego dumny.
W piątek zrobiliśmy analizę, która pomogła Piotrkowi. Zobaczył, że niepotrzebnie się spinał, że potrzeba więcej luzu. Jak ten luz się pojawił, wszystko zadziałało doskonale - mówi Michal Doleżal, trener Piotra Żyły.
Fani z Polski nie kryli wzruszenia
Zdejmuję czapkę z głowy. Jestem niesamowicie uradowany - można przeczytać na forach.
Piotr Żyła jednak może poszczycić się nie tylko medalem i tytułem. Polski skoczek za zwycięstwo otrzyma aż 28 000 franków szwajcarskich. Po przeliczeniu na polską walutę jest to nieco ponad 115 000 złotych!
Trzeba przyznać, że choć kwota zwala z nóg, to Piotr Żyła zasłużył sobie na nią w stu procentach.
Czytaj też: Ukraina. Tragiczna eksplozja w szpitalu zakaźnym
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.