Donald Trump nie chce się pogodzić z przegraną w wyborach prezydenckich w USA. Polityk za wszelką cenę próbował udowodnić, że zwycięstwo Joe Bidena to wynik pomyłek i oszustwa przy liczeniu głosów. W niektórych stanach nadal trwa ponowne przeliczanie głosów. Okazuje się, że wydłużająca się procedura kosztowała fortunę.
Trump wydał aż 3 miliony dolarów na ponowne przeliczenie głosów w Wisconsin. Procedura nie dotyczyła całego stanu, tylko dwóch hrabstw. Owszem, wykryto tam nieścisłości, ale nie takie, na które liczył ustępujący prezydent. Okazało się, że doliczono się 132 głosów więcej na korzyść Joe Bidena.
W Sądzie Najwyższym Wisconsin wciąż toczy się proces. Ma on na celu zablokowanie certyfikacji wyników wyborów stanowych. Najprawdopodobniej nie będzie to koniec zawirowań, gdyż sztabowcy Trumpa planują w najbliższym czasie jeszcze więcej pozwów.
Przeczytaj także: Koronawirus. Kluczowe słowa Donalda Trumpa. Wiadomo, co ze szczepionką
Wybory prezydenckie w USA odbyły się 3 listopada. Ze względu na pandemię koronawirusa wielu Amerykanów zagłosowało korespondencyjnie. Spowodowało to znaczne opóźnienia w liczeniu głosów. W rywalizacji zwyciężył kandydat Demokratów Joe Biden. Jego zaprzysiężenie na 46. prezydenta USA będzie miało miejsce 20 stycznia w Waszyngtonie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.