Gershkovich to pierwszy od czasów zimnej wojny amerykański dziennikarz oskarżony w Rosji o szpiegostwo. Reporter, redakcja "Wall Street Journal" i władze USA utrzymują, że jest niewinny i wykonywał swoje normalne obowiązki zawodowe jako korespondent formalnie akredytowany przez rosyjskie MSZ.
Prokuratura twierdzi natomiast, że reporter "zbierał w marcu 2023 roku, na zlecenie CIA, tajne informacje na temat produkcji prowadzonej w zakładach Urałwagonzawod i napraw sprzętu wojskowego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarzucono mu także, iż "działał nielegalnie, stosując metody konspiracyjne". Amerykańska administracja uznała zatrzymanie reportera za "bezprawne aresztowanie" i domagała się jego zwolnienia.
Pod apelem o uwolnienie dziennikarza, wystosowanym w ubiegłym roku przez ambasador USA przy ONZ Lindę Thomas-Greenfield, podpisali się przedstawiciele ponad 40 państw. Domagali się uwolnienia osób przetrzymywanych z powodów politycznych oraz "zakończenia drakońskich represji przeciwko wolności słowa, w tym wymierzonych w przedstawicieli mediów" - zauważa PAP.
Do tej pory nie przedstawiono żadnych dowodów, które potwierdzałyby, że 32-letni dziennikarz, syn emigrantów z ZSRR, był szpiegiem.
Siergiej Ławrow o "niepodważalnych dowodach"
W środę szef rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że Moskwa dysponuje "niepodważalnymi dowodami" na winę reportera. Minister przekonywał w trakcie konferencji prasowej w Nowym Jorku, że proces "nie ma nic wspólnego z atakami na (swobodę pracy) dziennikarzy".
Zapewniał ponadto, że strona rosyjska opowiada się za wolnością słowa. Jednocześnie obwinił amerykańskich dziennikarzy za utrudnianie rozmów Moskwy z Waszyngtonem na temat ewentualnej wymiany reportera i oznajmił, że nadal toczą się w tej sprawie poufne negocjacje.
Evan nigdy nie był zatrudniony przez rząd Stanów Zjednoczonych. Evan nie jest szpiegiem. Dziennikarstwo nie jest przestępstwem. A przede wszystkim Evan nigdy nie powinien był zostać zatrzymany - mówił w poprzednim miesiącu John Kirby, rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa.
Szpiegostwo w Rosji jest zagrożone karą do 20 lat pozbawienia wolności.
Warto przypomnieć, że pod koniec 2023 roku Departament Stanu USA informował, że składał Moskwie ofertę wymiany, którą jednak Kreml odrzucił. Rosyjski MSZ oznajmił, że ewentualna wymiana dziennikarza może zostać rozważona dopiero po tym, jak ogłoszony zostanie wyrok sądu.