Autorem reportażu jest Simon Ostrovsky, znany amerykański dokumentalista i dziennikarz, urodzony w Rosji. Dzięki wsparciu organizacji medialnej Pulitzer Center on Crisis Reporting może mieszkać w Polsce i być bezpośrednim świadkiem zjawisk, o których opowiada międzynarodowej społeczności.
Mniejszości seksualne w Polsce. Raport o sytuacji osób LGBT
Simon Ostrovsky zaczął od odwiedzenia Puław (woj. lubelskie). Wybór nie był przypadkowy – to jedna z gmin, które zadeklarowały się jako "strefa wolna od LGBT". Tam mieszka również 20-letni Dawid Socha, wyautowany homoseksualista, aktywnie walczący o prawa mniejszości seksualnych w Polsce.
Przeczytaj także: Błyskawiczna reakcja po decyzji ws. LGBT. "Składam zawiadomienie"
Jak opowiadał Dawid Socha w rozmowie z dziennikarzem, w uchwale o "wolności od LGBT" przedstawiciele mniejszości seksualnych zostali określeni mianem "subkultury". Simon Ostrowsky podkreślił, że takie rewelacje go nie zaskakują, ponieważ podobne sytuacje są powszechne od czasu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
Znakiem rozpoznawczym kampanii było stwierdzenie, że osoby LGBT w rzeczywistości nie istnieją. Według Prawa i Sprawiedliwości to po prostu ideologia. (...) Ten styl uprawiania polityki podzielił Polaków w sposób, jakiego nie widziano od czasu upadku komunizmu w tym kraju – opowiadał Simon Ostrowsky w reportażu.
Ostrovsky spotkał się również między innymi z Adamem Bodnarem, który w chwili nagrywania programu był jeszcze rzecznikiem praw obywatelskich, a także Pawłem Jabłońskim – podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ostrovsky pytał polityka o stosunek władz kraju do mniejszości seksualnych, w tym wypowiedzi Andrzeja Dudy. Jabłoński zaprzeczył jednak, aby PiS kwestionował człowieczeństwo osób LGBT - wyjaśnił, że jedynie nie popiera ich "programu" politycznego.
Ruch LGBT dąży na przykład do zmiany definicji małżeństwa. To jest program polityczny, jedni mogą się z nim zgadzać, a inni nie. Nie widzę żadnego problemu z deklaracją [orientacji seksualnej – przyp. red.], ale to jest ideologia, z którą my się nie zgadzamy – powiedział Paweł Jabłoński.
Przeczytaj także: Biorą się za LGBT w Polsce. KE wyciągnie konsekwencje
Amerykański korespondent wskazał, że zachowanie Andrzeja Dudy stoi w sprzeczności z deklaracjami Pawła Jabłońskiego. Jako dowód przytoczył materiał z wiecu wyborczego w Brzegu, na którym obecny prezydent Polski nazwał przedstawicieli mniejszości seksualnych "ideologią". Przytoczył również materiał z analogiczną wypowiedzią Przemysława Czarnka.
Próbuje się nam, proszę państwa, wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia – mówił Andrzej Duda na wiecu w Brzegu.
Wszyscy Polacy dokładnie widzą, co się dzieje na tych ulicach. (...) To, co tam się działo, nie ma nic wspólnego ani z równością, ani z tolerancją. To fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji. To nie jest równość i to nie jest tolerancja – dowodził Przemysław Czarnek w innym przytoczonym przez PBS materiale.
Przeczytaj także: LGBT w "Pytanie na śniadanie". Bezlitosna i surowa reakcja włodarzy TVP
Simon Ostrovsky podkreślił, że dopóki PiS nie zmieni swojej polityki – a to deklarował m.in. Jabłoński – sytuacja osób LGBT się nie zmieni. Amerykański korespondent zauważył, że władza daje społeczne przyzwolenie na nieakceptowalne zachowania wobec członków mniejszości seksualnych, przez co czują się oni stale zagrożeni.
Ludzie tacy jak Socha nadal będą czuli się tak, jakby ktoś trzymał ich na muszce – zakończył reportaż Simon Ostrovsky.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.