Pod koniec marca 31-letni Evan Gershkovich przyjechał do Jekaterynburga w celach służbowych. Tuż przed lunchem jeden z redakcyjnych kolegów wysłał mu wiadomość, w której życzył dziennikarzowi powodzenia. Gershkovich podziękował i odpisał, że da mu znać, jak poszło.
Kilka godzin później redakcja "Wall Street Journal" próbowała skontaktować się ze swoim dziennikarzem. Na próżno.
W czwartek o godzinie 10:35 (czasu moskiewskiego) rosyjska państwowa agencja informacyjna podała, że amerykański korespondent został zatrzymany przez Federalne Biuro Bezpieczeństwa i oskarżony o szpiegostwo, a konkretnie o próbę uzyskania tajnych informacji o rosyjskiej fabryce broni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gershkovich został osadzony w osławionym rosyjskim więzieniu Lefortowo. Amerykańska administracja uznała zatrzymanie dziennikarza przez Rosję za "bezprawne aresztowanie", a prezydent Joe Biden zapewnił rodziców dziennikarza, że zrobi wszystko, by zapewnić mu powrót do USA.
Gershkovich jest obywatelem Stanów Zjednoczonych, w Rosji pracował od około sześciu lat. Jego ostatni artykuł ukazał się w przededniu aresztowania.
Putin osobiście podjął decyzję o aresztowaniu Evana Gershkovicha?
Jak informuje agencja Bloomberg, powołując się na swoje źródła, prezydent Rosji Władimir Putin miał osobiście podjąć decyzję o aresztowaniu dziennikarza "The Wall Street Journal" Evana Gershkovicha. Inicjatywa wyszła od "jastrzębi wśród najwyższych oficjeli służb bezpieczeństwa" Rosji.
Z relacji źródeł wtajemniczonych w sprawę wynika, że postawienie Gershkovichowi zarzutów o szpiegostwo odzwierciedla "rosnące wpływy twardogłowych na Kremlu dążących do pogłębienia konfrontacji z Zachodem, którą uważają za nieodwracalną" (za rmf24.pl).
Nakaz aresztowania Władimira Putina wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny
Impulsem do aresztowania amerykańskiego korespondenta, według Bloomberga, miał być nakaz aresztowania Putina przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Wówczas władze na Kremlu uznały, że nie mogą ustąpić w konflikcie.