Generał Kevin Schneider, dowódca wojsk USA stacjonujących w Japonii, stwierdził, że Chińczycy wykorzystują pandemię koronawirusa, która przyciągnęła uwagę całego świata. Korzystając z sytuacji, zajmują kolejne obszary i realizują swoje cele militarne.
W rozmowie z agencją Reutera, Schneider stwierdził, że w ostatnim czasie można zaobserwować dużą aktywność chińskiej marynarki wojennej w obszarze Morza Południowochińskiego oraz Wschodniochińskiego. Oba te akweny są obszarem krzyżujących się interesów wielu krajów. Chiny mają w ten sposób manifestować własną potęgę zastraszając inne państwa i przejmując kontrolę w regionie.
W trakcie kryzysu związanego z COVID-19 widzimy wzrost aktywności floty chińskiej która wciąż nie przemija, choć obecnie się ustabilizowała - powiedział amerykański generał.
Czytaj także:
Konflikt na Morzu Południowochińskim
Szczególnie newralgicznym obszarem jest Morze Południowochińskie. To jeden najważniejszych strategicznie akwenów na świecie. Prowadzi przez nie wiele morskich szlaków handlowych, łączących Chiny, Tajwan, czy Koreę Południową z większością państw na Ziemi. Leżą nad nim porty o globalnym znaczeniu, takie jak Manilla, Singapur czy Ho Chi Min. Jest też miejscem obfitych połowów ryb.
W ostatnich miesiącach Chiny formalnie zaanektowały m.in. archipelag wysepek Spartly, co doprowadziło do interwencji ze strony Wietnamu, który nazwał działanie swoich sąsiadów "zagrażaniem wietnamskiej suwerenności". Chiny jednostronnie zakazały też połowów ryb wokół obszarów wyznaczonych przez siebie do 16 sierpnia. Na wielu wyspach budują również bazy wojskowe
Z kolei Morze Wschodniochińskie dzieli Chiny od Japonii, gdzie położona jest największa w Azji baza wojsk amerykańskich. Leży nad nim również Tajwan, który przez Pekin uważa za zbuntowaną część swojego terytorium. W zeszłym tygodniu jeden z najważniejszych generałów chińskiej armii, Li Zuocheng, zapowiedział, że Chiny "mogą być zmuszone skorzystać z przemocy", jeśli nieuznawany międzynarodowo Tajwan (oficjalnie nazywany Republiką Chińską) będzie nadal dążył do niepodległości.
Chińczycy powtarzają, że ich zamiary są wyłącznie pokojowe, a np. zajmowanie terenów na Morzu Południowochińskim ma służyć ochronie przyrody i "rozwojowi tych obszarów". Oskarżają też Amerykanów o naruszanie ich wód terytorialnych.
Zobacz także: Amerykanie prężą muskuły. Manewry wojsk USA w Japonii
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.