W Zatoce Perskiej trzy irańskie okręty zbliżyły się do okrętu Firebolt, który należy do amerykańskiej marynarki wojennej. Załoga postanowiła oddać strzały ostrzegawcze, po których statki oddaliły się na bezpieczną odległość.
USA oddało strzały ostrzegawcze
Załoga amerykańska wydała wiele ostrzeżeń przez radio i urządzenia głośnomówiące, ale statki irańskie kontynuowały manewry bliskiego zasięgu - brzmi oświadczenie wojsk USA.
Jak przekazuje agencja Reuters jest za wcześnie, aby dokładnie stwierdzić dlaczego irańskie okręty podpłynęły tak blisko. Trudno także powiedzieć, czy były to działania z rozkazu lokalnych dowódców, czy wyższych przywódców Iranu.
Działania, które zazwyczaj obserwujemy ze strony marynarki wojennej Iranu, niekoniecznie są kierowane przez najwyższego przywódcę państwa irańskiego, a raczej przez nieodpowiedzialnych lokalnych dowódców na miejscu zdarzenia - powiedział generał piechoty morskiej Kenneth McKenzie, szef Centralnego Dowództwa USA.
Czytaj także: Japonia wypuści radioaktywną wodę do oceanu
W oświadczeniu, które ukazało się we wtorek zapewniono, że USA nie ma złych zamiarów. Strzały, które padły w Zatoce Perskiej, były jedynie ostrzegawczymi, a amerykańska armia nie chce być agresorem. "Nasze siły są jednak wyszkolone do prowadzenia skutecznych środków obronnych, gdy jest to konieczne" - podkreślono na koniec.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.