Mundurki w szkołach pojawiały się w Polsce już kilkadziesiąt lat temu. W XXI wieku przywrócenie ich w polskich placówkach zawdzięczamy reformie przeprowadzonej przez byłego ministra edukacji Romana Giertycha.
Po kilku latach porzucono ten pomysł, jednak nie we wszystkich szkołach. Zwyczaj kultywowany jest w szkołach społecznych, niepublicznych oraz uznawanych za elitarne. Placówki nie narzucają jednak rodzicom i uczniom swoich pomysłów. Szkoły dawały często możliwość zagłosowania na konkretny projekt mundurka.
Zwolennicy noszenia mundurków argumentują, że pozwala on na uniknięcie sytuacji, w której uczniowie będący w złej sytuacji materialnej czują się gorsi od ubranych w drogie stroje kolegów. Podobnego zdania jest także dziennikarka Anna Popek.
Uważam, że w szkole powinien być noszony jakiś rodzaj uniformu albo ujednolicony strój, według określonych przez szkołę reguł. W obronie dowolności ubioru uczniów politycy robią sobie lans, a nauczyciele zostają w szkole z dojrzewającą młodzieżą - napisała na Twitterze.
Co z polską szkołą?
Obecnie ministrem edukacji i nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego jest Przemysław Czarnek. Kilka miesięcy temu zapowiedział, że uczniowie ostatnich klas szkół ponadpodstawowych będą się uczyli historii całego XX wieku i początku XXI wieku, czego nie było w poprzednich latach. Kwestia wprowadzenia obowiązkowych mundurków nie była jednak dyskutowana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.