Mimo że dni i noce są już coraz chłodniejsze, polskie lasy wciąż obfitują w grzyby. O tej porze roku w lasach znajdziemy m.in.: gąski, kurki, kanie, opieńki, a nawet podgrzybki.
Czytaj także: Ekspert nie ma wątpliwości. Tak mówi o przyszłym rządzie
Jeśli te warunki utrzymają się dłużej, to będziemy zbierać nie tylko grzyby późne, ale i podgrzybki - mówi autor bloga Zdrowo Grzybnięty.
Marcin Krakowiak w niedzielę, 12 listopada wybrał się do lasu w okolice Koluszek w woj. łódzkim. Nie spodziewał się, że do domu wróci z pełnym koszem.
Czytaj także: Toruń. 4-letni Oluś wypadł z okna. Matka usłyszała wyrok
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez długi czas narzekałem na brak klasycznych jadalniaków, na skromną ilość i jakość innych gatunków, ale cieszyłem się spokojem i brakiem jakichkolwiek grzybiarzy. Wystarczyło, że wszedłem w obszar rezerwatu (...) Ale i tak czekała tu na mnie nagroda w postaci tego oto króla lasu. Najprawdopodobniej mój ostatni tegoroczny borowik szlachetny i to chyba mój osobisty rekord, jeśli chodzi o najpóźniejszy owocnik w roku - relacjonuje grzybiarz, cyt. przez "Gazetę Wyborczą".
Autor bloga zachęca do grzybobrania, w lasach wciąż jest sporo grzybów. - Tegoroczna anomalia wystąpiła dlatego, że bardzo długo były wysokie temperatury, a mało padało. Opady przyszły późno, na szczęście ciągle było dość ciepło, dlatego grzyby ruszyły i to w dużych ilościach. Gdyby taka pogoda utrzymała się do grudnia, to w grudniu też można byłoby zbierać podgrzybki, ale wiadomo, że tak się nie stanie - tłumaczy.
Grzybiarze z całej Polski wymieniają się informacjami o zbiorach w swoich regionach. Na tej podstawie serwis grzyby.pl przygotowuje mapę występowania grzybów. W ostatnich tygodniach najwięcej grzybów zbierano w województwach: pomorskim, zachodniopomorskim, lubuskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, mazowieckim, świętokrzyskim i śląskim.