Sceptycy szczepień znowu atakują. Niedawno zdemolowali punkt szczepień w Gdyni o czym pisaliśmy tutaj: Atak w Gdyni. Antyszczepionkowcy zaatakowali punkt szczepień. Tym razem ruszyli na Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim. Miejsce to zapewnia dzieciom całodobową opiekę, wychowanie oraz zaspokaja ich niezbędne potrzeby bytowe.
Czytaj także: Ludzie w wojskowych strojach weszli na teren szpitala w Poznaniu. "Bezprawne wtargnięcie"
Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Do ośrodka miał wtargnąć ojciec czwórki dzieci pozbawiony praw. Nie podobało mu się, że dzieci zostały zaszczepione przeciwko COVID-19, pomimo zgody prawnego opiekuna dzieci.
Do gabinetu pani dyrektor mieli wejść antyszczepionkowcy z banerami negującymi przyjmowanie preparatów. Ich daniem kobieta "szprycuje" dzieci, "poddaje eksperymentom" i "jest bezwolną wykonawczynią poleceń Mateusza Morawieckiego"
Spotkał mnie nieprawdopodobny hejt w internecie. Byłam zastraszana przy dzieciach. Mówili, że jestem morderczynią, doktorem Mengele i mam krew na rękach. Że takim jak ja należy się Norymberga - mówi cytowana przez "Gazetę Wyborczą" dyrektor ośrodka Alina Mikołajska.
Mikołajska zaznacza, że jeśli prawni opiekunowie wyrażają zgodę na szczepienie, w jej obowiązku leży umożliwienie go. Podtrzymuje, że działa zgodnie z literą prawa i w najlepiej pojętym interesie dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.