Leśniczka z Leśnictwa Mokre podczas spaceru w lesie zauważyła ostatnio nowego mieszkańca w lasach Manowskich. Mowa to łosiu. "Nie liczymy na stały meldunek, raczej to migracja" - podejrzewają leśnicy
Czytaj także: Oburzenie na Podhalu. Przyłapani pod mostem. "Wstyd"
Przy okazji pracownicy Lasów Państwowych proszą mieszkańców okolicy o ostrożność. Zwrócili się szczególnie do grzybiarzy, których jest coraz więcej z uwagi na wysyp grzybów po ostatnich deszczach.
Jeżeli spotkacie go na grzybobraniu, to prosimy nie podchodzicie, nie róbcie sesji zdjęciowej. Łoś to spokojne zwierzę, gdy się go nie zaczepia pójdzie w swoją stronę, albo poczeka jak Wy opuścicie jego krajobraz do medytacji - tłumaczą leśnicy.
Czytaj także: Ile obecnie kosztuje węgiel w Polsce? PGG obniża ceny
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łoś jest jednym z największych przedstawicieli jeleniowatych, może ważyć nawet pół tony. Mimo takiego ciężaru może bezpiecznie poruszać się po bagnach i mokradłach, które są jego środowiskiem życia - nie zapada się dzięki szerokim racicom.
Łoś świetnie pływa, a nawet nurkuje. Może przebywać pod wodą nawet 1 minutę. Na głowie samca wyrasta poroże, które u polskiego łosia rzadko przyjmuje kształt łopat.
Czytaj także: Zarabia prawie 17 tys. zł, ale nie ma domu i samochodu. Majątek nowej minister zdrowia
Gdy łosie są głodne, naginają i łamią drzewka racicami, by dostać się do ich smakowitych wierzchołków. Potrafią przemierzać znaczne odległości w poszukiwaniu pożywienia.
Zwierzęta te nie są także płochliwe i nie wykazują strachu przed człowiekiem. Dlatego jeśli łoś wyjdzie na drogę, to nie zaniepokoi go nawet jadący samochód. Mijając łosia trzeba zachować ostrożność, ponieważ nie mamy pewności jak zareaguje i czy kierowany ciekawością nie zatarasuje nam drogi - informują leśnicy.
Gody tych dużych ssaków, rozpoczynające się na początku września, mogą przeciągnąć się do października. Podczas rui, w przeciwieństwie do jeleni, samce łosia nie gromadzą haremu. Samica, która osiągnęła dojrzałość płciową, wraz z początkiem rui płaczliwym głosem nawołuje samca.
Polska populacja tego gatunku, choć po II wojnie światowej była bardzo niewielka, obecnie jest szacowana na kilkanaście tysięcy łosi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.