Archeolodzy prowadzący wykopaliska w miejscu, w którym stoczyła się słynna bitwa pod Waterloo, natrafili na coś niezwykłego. Był to w całości zachowany ludzki szkielet, należący do poległego żołnierza.
Przełomowe odkrycie archeologów
Szkielet leżał pośród innych kości w rowie pobliżu farmy w Mont-Saint-Jean, na południe od Brukseli, gdzie podobno mieścił się jeden ze szpitali polowych angielskiej armii Wellingtona. Naukowcy uważają, że ciało żołnierza zostało tam porzucone przez lekarzy wojskowych wraz z amputowanymi kończynami innych żołnierzy.
W wykopaliska, wznowione w tym miejscu po raz pierwszy od 2019 roku, był zaangażowany prof. Tony Pollard, dyrektor Centrum Archeologii Pola Bitwy na Uniwersytecie w Glasgow i dyrektor archeologiczny w organizacji charytatywnej Waterloo Uncovered. On sam nie mógł uwierzyć w skalę odkrycia.
Pracuję jako archeolog pól bitwy od 20 lat i nigdy czegoś takiego nie widziałem. Nigdy nie zbliżymy się do surowej rzeczywistości Waterloo bardziej, niż teraz - powiedział Pollard, cytowany przez BBC
Eksperci twierdzą, że "niesamowicie rzadkie" znalezisko może dać niespotykany dotąd wgląd w przebieg historycznej bitwy. Na miejscu trwają dalsze wykopaliska, a archeolodzy liczą, że natrafią na kolejne przełomowe odkrycia. Zespół będzie kontynuował prace do 15 lipca.
Mimo że w bitwie poległy dziesiątki tysięcy osób, szczątków jak do tej pory nie znaleziono wiele. Według historyków duże ilości kości wyzbierali lokalni gospodarze, którzy rozdrobnili je i wykorzystali jako nawóz w gospodarstwach.
Bitwa pod Waterloo
Starcie zostało stoczone 18 czerwca 1815 r. i było jedną z najważniejszych bitew w dziejach świata. Armia francuska dowodzona przez Napoleona Bonaparte została pokonana przez siły brytyjskie pod wodzą księcia Wellingtona, sprzymierzone z armią pruską pod dowództwem feldmarszałka von Blüchera. W walce śmierć poniosło ponad 20 tys. osób.
Historycy opisują bitwę jako epicki punkt zwrotny w historii Europy, który położył kres ambicjom Napoleona, by rządzić większą częścią Europy. Przekształcił także stosunki Wielkiej Brytanii z resztą kontynentu.