Od 17 do 19 listopada w Krakowie odbędzie się Kongres dla Małżeństwa i Rodziny, organizowany przez m.in. przez Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, Fundację Towarzyszenia Rodzinie oraz archidiecezję krakowską.
Wydarzeniu towarzyszyć będzie hasło "Małżeństwo – wybór czy dar?", a w centrum zainteresowania znajdą się narzeczeni i małżeństwa w pierwszych latach po ślubie. Z tego powodu archidiecezja krakowska postanowiła zapytać ludzi młodych o to, czym dla nich jest ten sakrament.
Czytaj także: W środę się zacznie. Te regiony Polski są zagrożone
Co mówią młodzi?
Młodych ludzi poproszono o dokończenie zdania "Małżeństwo to…". Młodzi udzielają różnych odpowiedzi. Wśród ponad 100, powtarza się zaledwie kilka. Jedni uważają, że sakrament ten jest "uwieńczeniem miłości dwojga ludzi". Inni zwracają uwagę na fakt, iż to "codzienne wyzwanie, by kochać bardziej i by uczyć się cierpliwości oraz zrozumienia". Przyjaźń, błogosławieństwo, powołanie, łaska, tajemnica czy wyzwanie – tak inni definiują małżeństwo. Niektórzy mówią o azylu, inni z kolei o poligonie.
Część zwraca uwagę na bliskość, troskę, rozmowy czy po prostu przytulenie. Często mowa jest o kompromisie, zrozumieniu oraz umiejętności słuchania. Ważnym aspektem, na który zwracają uwagę ludzie młodzi, opisując ten sakrament, jest też partnerstwo oraz wysiłek, który towarzyszy wspólnemu życiu. Obok tych cech, podkreślana jest też waga wierności do końca oraz odpowiedzialności.
"To tylko papierek i wspólny kredyt"
Nie wszyscy jednak w ten sposób definiują małżeństwo. Pojawiają się odpowiedzi, mówiące o tym, że jest to tylko papierek i wspólny kredyt. – To konieczność urzędowa. Kocham bezwarunkowo. Bez znaczenia są dla mnie papierki – pisze jednak z osób, oddzielając miłość od stanu cywilnego. Są też ci, którzy nazywają sakrament małżeństwa "zamierzchłą przeszłością", "przeżytkiem" czy "stratą czasu i pieniędzy". Młodzi, których związki się rozpadły, wskazują na "porażkę i samotność", mówiąc o "bardzo przykrym doświadczeniu".
Wśród odpowiedzi są też takie, które wprost mówią, że małżeństwo to "kara za grzechy" czy nawet "piekło, kłamstwo i oszustwo".
Duszpasterz rodzin Archidiecezji Krakowskiej ks. dr Paweł Gałuszka podkreśla, że wiele z odpowiedzi, które napłynęły, jest dla niego jako kapłana bardzo budujące. - Są w wielu sytuacjach tak bardzo normalne i piękne, pokazując, że rodzina i małżeństwo to nie jakiś odległy i niedostępny ideał, ale rzeczywistość, którą odkrywa się, podążając drogą swojego życia. To kolejny etap wpisany w naturalną ścieżkę życia, która wiąże się z nowymi wyzwaniami, ale również odpowiada na aktualne potrzeby ludzkiego serca, które kocha i chce być kochane – mówi.
Czytaj także: Emeryt wyrolował oszusta. Policja: "Wielki szacunek"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.