Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prok. Mariusz Marciniak, poinformował w piątek o rozpoczęciu ponownego śledztwa dotyczącego zbrodni sprzed lat. Ta dotyczyła tajemniczego morderstwa kobiety o nieustalonej tożsamości, której ciało odkryła grupa kajakarzy.
Część zwłok kobiety znaleziono 25 kwietnia 2009 roku w jednym ze stawów w pobliżu miejscowości Drzewina, gm. Trąbki Wielkie, powiat gdański. Śledztwo prowadzone wówczas nie doprowadziło ani do ustalenia danych pokrzywdzonej, ani do ustalenia sprawców zbrodni – zaznaczył prokurator.
Sprawa przez lata pozostawała w zainteresowaniu specjalistów z policyjnego Archiwum X, działających pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Ostatnio przeprowadzone czynności doprowadziły do zdobycia nowych dowodów, które umożliwiły wznowienie postępowania i jego kontynuację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicza zbrodnia na Pomorzu
Podkom. Anna Banaszewska-Jaszczyk z pomorskiej policji przekazała, że na zwłoki kobiety natknęli się członkowie koła turystyczno-krajoznawczego. Podczas rajdu pieszego zauważyli oni dziwnie wyglądający pakunek unoszący się na wodzie. Jeden z uczestników przyciągnął go do brzegu i po odchyleniu worka odkrył część ludzkiego ciała.
Ciało było pozbawione głowy, nóg oraz dłoni. Na górnej części lewego ramienia widniała rana w postaci odciętego płata skóry, co najprawdopodobniej było wynikiem usunięcia znaku szczególnego, np. tatuażu. Na podbrzuszu znajdowała się rana pooperacyjna, charakterystyczna dla tzw. cesarskiego cięcia, a na skórze przedramienia widoczne były blizny po samookaleczeniach – wyjaśniła funkcjonariuszka.
Zwłoki były nagie, ukryte w worku foliowym, owinięte metalowym łańcuchem spiętym plastikowymi opaskami zaciskowymi i wrzucone do stawu. Śledztwo w tej sprawie prowadzą obecnie funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.