Sekretarz prasowy prezydenta Rosji - Dmytro Pieskow powiedział, że dostawy zachodniej broni na Ukrainę "nieuchronnie" zmniejszą się w związku z atakiem grupy Hamasu na Izrael. Z takiego faktu szczególnie zadowolony byłby Władimir Putin.
Wielokrotnie powtarzaliśmy, że proces dozbrajania reżimu kijowskiego w broń z merytorycznego, emocjonalnego, finansowego i technologicznego punktu widzenia wejdzie w tendencję spadkową - mówi propagandowo Pieskow, cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
Walczący z terrorystami Izrael ma po swojej stronie m.in. Stany Zjednoczone. Chociaż jest to kraj, który w największym stopniu wspiera Ukrainę w jej wojnie z Rosją, wciąż dysponuje zasobami pozwalającymi na pomoc innym. Także w postaci imponującej morskiej grupy uderzeniowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieskow twierdzi jednak, że możliwości Stanów Zjednoczonych mają swoje granice, a pieniądze mają tendencję do wyczerpywania się.
Rodzą się nowe potrzeby, coraz częściej pojawia się zmęczenie emocjonalne i uzasadnione pytania, na co właściwie wydawane są pieniądze podatników - uważa Pieskow.
Czytaj również: Terroryści z Hamasu porwali izraelskiego chłopca. Jest nagranie
Atak Hamasu na Izrael. Jaka pomoc od USA?
Na Bliski Wschód skierowano już lotniskowiec USS Gerald R. Ford. To największa tego typu jednostka, jaka jest obecnie wykorzystywana. Mierzy aż 337 m długości i ma ok. 41 m szerokości. Lotniskowiec charakteryzuje się przy tym wypornością ponad 100 tys. ton, stąd potocznie jest określany mianem "100 tysięcy ton demokracji".
Jednostka jest wyposażona w liczne systemy elektroniczne, w tym w wielopasmowy radar AN/SPY-3 i AN/SPY-4 firmy Raytheon. W uzbrojeniu jednostki znajdują się m.in. wyrzutnie pocisków SeaSparrow i RIM-116 RAM.