Jak podaje YeniSafak, rząd Japonii nie kryje obaw, że atak na Ukrainę doprowadzi do zachwiania się rozkładu sił na arenie międzynarodowej. Ich największe lęki dotyczą państw Azji i Pacyfiku, a w pierwszej kolejności – Chin.
Atak na Ukrainę. Japonia obawia się wzrostu potęgi Chin
Obawy japońskiego rządu dotyczą zarówno ewentualnego wzrostu potęgi militarnej, jak i gospodarczej Chin. Ten temat miał poruszyć m.in. Yoshimasa Hayashi, minister spraw zagranicznych Japonii, w rozmowie z Antonym Blinkenem, jego amerykańskim odpowiednikiem.
Przeczytaj także: Twarze wojny na Ukrainie. To oni opracowali plan ataku
Yoshimasa Hayashi miał potępić działania Władimira Putina, określając napaść na Ukrainę "inwazją". Według ustaleń Kyodo News obaj ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się, że chaos panujący w Europie może przyczynić się do wzrostu znaczenia Chin.
Przeczytaj także: Atak na Ukrainę. Obrzydliwa zagrywka Rosji. Ta wiadomość to FAKE NEWS
Zarówno Blinken, jak i Hayashi zadeklarowali, że nigdy nie będą tolerować "jednostronnej próby zmiany statusu quo przy użyciu siły". Nie zamierzają również pozostawić działań Władimira Putina bez odpowiedzi.
Przeczytaj także: Przerażające, co się stało sekundę później. Nagranie z Ukrainy
Japoński i amerykański minister spraw zagranicznych zapowiedzieli, że Rosja poniesie surowe konsekwencje ataku na Ukrainę. Deklarowane przez oba państwa sankcje mają obejmować takie rosyjskie podmioty jak m.in. banki.